Czas na Miasta Gwarków!
Kup bilet do top atrakcji, a w zamian otrzymasz rabaty na lokalne usługi.
Sprawdź sam co możesz zyskać!
Filtry
Wyczyść filtryBrama Gwarków
ZbrosławiceWejście do podziemi
W ścianie niewielkiego zbocza widać wylot tajemniczego tunelu. Jest zakończony kamienną bramą, z jej mrocznej czeluści wypływa ciemna, zimna woda. Na kamiennym łuku portalu są wykute skrzyżowane narzędzia górnicze – perlik i żelozko, oraz data budowy 1834 roku.
Ta brama to wylot Głębokiego Szybu Fryderyk. Jest to zakończenie systemu korytarzy, którymi woda wypływa z kopalni. Dzięki odprowadzeniu wody z kopalni górnicy mogli się dostać do najgłębszych pokładów srebra.
- Pierwszy zbudowany odcinek Głębokiej Sztolni Fryderyk to 4 568 metrów chodnika między Szybem Staszic a portalem.
- Z otworu wypływało w czasie działania Kopalni Fryderyk nawet 50 tysięcy metrów sześciennych wody na dobę!
- Na portalu znajdował się kiedyś napis z nazwą sztolni TIEFE FRIEDRICH STOLLN.
Dziś przy Bramie Gwarków można przez cały rok korzystać z… zimnych kąpieli! Można stąd przejść malowniczym czerwonym szlakiem do Sztolni Czarnego Pstrąga.
Hałda popłuczkowa Kopalni Fryderyk
Tarnowskie GóryTajemnicza pomarańczowa góra
Woda płynie przez skałę. Zabiera ze sobą lekkie drobinki dolomitu, a pozostawia to, co najcenniejsze – cięższe bryłki rudy srebra, ołowiu i cynku. Dzieje się to we wnętrzu płuczki – instalacji do oczyszczania, do której jest zwożony urobek z szybów kopalni Fryderyk. Po oddzieleniu rudy, skała płonna trafia na hałdę.
Płuczka działała w tym miejscu do 1912 roku. Dziś to pomarańczowe wzgórze jest jedną z pamiątek po tarnogórskim przemyśle i ulubionym miejscem spacerowy mieszkańców.
- Przy pomocy płuczki ze 100 ton urobku można było otrzymać 7,5 tony surowca. Reszta skał trafiała na hałdę. Przez ok. 80 lat działania zakładu hałda urosła na 17 metrów, a jej objętość jest szacowana na ok. 26,5 mln metrów sześciennych.
- Charakterystyczna pomarańczowa barwa wzgórza powstała z połącznia brunatnego dolomitu i rdzawej rudy żelaza.
- Na hałdzie rosną rzadkie rośliny galmanowe, czyli takie, które lubią wysokie stężenie metali ciężkich w glebie.
- Hałda wygląda najpiękniej o zachodzie słońca.
- Instalacja do płukania urobku powstała w połowie XIX wieku według projektu Rudolfa Carnalla, założyciela i pierwszego dyrektora Górnośląskiej Szkoły Górniczej w Tarnowskich Górach. Gdy odchodził ze szkoły, uczniowie podarowali mu porcelanowy serwis. Na filiżankach są wizerunki okolicznych zakładów. Na jednej z nich widnieje kopalnia Fryderyk, a na pierwszym planie widać hałdę popłuczkową.
Rynek w Tarnowskich Górach
Tarnowskie GóryUlubione miejsce mieszkańców miasta gwarków
Gwar przechodniów, przekrzykiwania kupców i dźwięki skrzypiec ulicznego grajka- to przez wieki były odgłosy tego miejsca. Tarnogórski rynek wciąż tętni życiem.
Dziś nie ma już tu straganów, ale pojawiły się lodziarnie i restauracje. Wciąż przychodzą tu mieszkańcy miasta, żeby się spotykać i bawić. Wokół rynku stoją kamienice wybudowane przez najbogatszych właścicieli kopalń, a także ratusz i kościół ewangelicki.
- Najstarsze kamienice to te z podcieniami, pochodzą z XVII wieku i stawiali je bogaci gwarkowie – właściciele i zarządcy kopalń. Kiedyś na dole były sklepy i zakłady rzemieślnicze, a dziś są restauracje.
- Budynek z czerwonej cegły to ratusz. W niszy jego fasady można zobaczyć figurę gwarka, która stanęła tu z okazji święta „Gwarki Tarnogórskie” w 1958 roku.
- Rynek nie jest kwadratowy, ma kształt trapezu. To ślad po znajdujących się tutaj szybach górniczych.
Gwarkowie to udziałowcy i właściciele tarnogórskich kopalń. Słowo pochodzi od niemieckiego der Gewerke – co oznaczało organizatora produkcji i przedsiębiorcę. Obecnie przyjęło się używać go na określenie górników dawnych kopalni srebra. Na ich pamiątkę w Tarnowskich Górach stoją figury gwarków. Jedną z nich można odnaleźć przy rynku, jest ukryta w podcieniach jednej z kamienic…
Dzwonnica Gwarków
Tarnowskie GórySerce przemysłowych Tarnowskich Gór
Górnicy idą do kopalni. Poranne powietrze wypełnia dym z komina maszyny parowej, słychać gwizd silnika. Na horyzoncie wznosi się pomarańczowe wzgórze – hałda kopalnianego urobku. Górników wita wysoki dźwięk niewielkiego dzwonu. Dobiega z drewnianej wieży ustawionej na zboczu hałdy.
Cała kopalnia pracuje w jego rytmie – ten dzwon odmierza szychtę, czyli czas pracy górników.
- Ta dzwonnica stała na terenie kopalni rudy ołowiu i srebra Fryderyk, a po jej zamknięciu została przeniesiona do Tarnowskich Gór. Teraz jest pomnikiem przemysłowej historii i jedną z ikon miasta.
- Dzwonnicę przenieśli w to miejsce w czynie społecznym członkowie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej. Uroczystość jej odsłonięcia odbyła się 22 lipca 1955 roku.
- Dzwonnica stoi na placu Gwarków. Po założeniu Tarnowskich Gór w 1571 roku tutaj był miejski rynek. Później stał tu m.in. dom gwarków, czyli budynek, w którym górnicy zbierali się przed pracą i obchodzili swoje uroczystości.
Z dzwonnicy rozbrzmiewa już trzeci z kolei dzwon. Pierwszy dzwonek szychtowy zaginął podczas II wojny światowej. Drugi, przeniesiony ze szkoły w Bytomiu, pękł. Obecny dzwon ufundowano w 2020 roku z inicjatywy SMZT. Został odlany z domieszką tarnogórskiego srebra, które do ludwisarskiego pieca wrzucili członkowie stowarzyszenia.
Park Miejski w Tarnowskich Górach
Tarnowskie GóryZieleń w miejsce przemysłu
Gałęzie drzew zwieszają się nad krętymi alejkami. Teren to wznosi się, to opada. Spacerowiczów otaczają malownicze pagórki – na najwyższym z nich można podumać w ażurowej altanie, która przypomina nadszybie dawnej kopalni. Ten zielony zakątek to ślad po pracach górniczych.
Teren po kopalni został zamieniony w park i od ponad stu lat służy przyjemności mieszkańców miast gwarków.
- Pagórki widoczne w parku to pozostałości po wydobyciu urobku z szybów górniczych, czyli warpie.
- Park powstał w 1903 roku dzięki współpracy proboszcza ks. Franciszka Kokota i burmistrza Richarda Otte.
- Na tereny górnicze wróciła przyroda, w parku rośnie ponad 50 gatunków drzew, żyją tu ptaki i wiewiórki.
Alejom w parku nadano nazwy na pamiątkę prac górniczych. Można tu spacerować m.in. Aleją Kaganków, Dobrego Urobku, Sztygarów i Gwarków.
Park Kunszt – teren dawnej kopalni Fryderyk
Tarnowskie GóryTutaj zaczęło się górnictwo na Śląsku
Stare lipy szumią wokół zielonego kopca. Teraz można tu zażywać ciszy, ale przed wiekami panował w tym miejscu wyjątkowy ruch i gwar – przekrzykiwali się górnicy, skrzypiały konne kieraty, sapała pompa parowa. To tutaj działała kopalnia Fryderyk, największa kopalnia w Tarnowskich Górach.
Dziś przypominają o tym obchody „Barbórki w środku lata”, wydarzenia organizowanego tutaj co roku 16 lipca – w rocznicę odkrycia złóż srebra i ołowiu w 1784 roku.
- Teren dawnej kopalni już w 1870 roku został uporządkowany i zamieniony w park i miejsce spotkań robotników – na pamiątkę odkrycia złóż usypano kopiec i zasadzono drzewa.
- Na wierzchołku kopca stał dawniej obelisk z napisem „Mimo sceptycyzmu Króla, Hrabia von Reden dokonał w tym miejscu odkrycia bogatego złoża rudy ołowiu, 16 lipca 1784 roku”.
- Ten obszar jest wyjątkowo cenny historycznie. Prowadzone tu badania archeologiczne pozwalają lepiej zrozumieć, jak przebiegała rewolucja przemysłowa na Śląsku.
Wydobycie w kopalni Fryderyk od początku utrudniała woda, która zalewała górnicze szyby. By ją odprowadzić, powstały widoczne do dzisiaj kanały. Wodę wydobywały do nich pompy. Początkowo napędzały je konne kieraty, ale począwszy od 1788 roku, robiły to maszyny parowe. Działały tu aż cztery maszyny NEWCOMEN sprowadzone specjalnie z Anglii.
Krajobraz pogórniczy XIX wieku
Tarnowskie GóryŚlady najstarszych kopalń
Krajobraz poznaczony jest wzgórkami i zapadliskami, wszystko porasta trawa. Ta ziemia jest jak dokument dziejów.
Dziś z tych śladów można odczytać historię wydobycia ród srebra, cynku i ołowiu w Tarnowskich Górach, w okresie od XVI do XIX wieku.
- Początkowo górnicy wydobywali najpłytsze złoża metodą odkrywkową, a następnie drążyli szyby, by dostać się do głębszych warstw.
- Gorączka srebra sprawiała, że wydobycie prowadzono tu na ogromną wówczas skalę, np. w 1556 roku powstało 2 528 szybów.
- Widoczne tu zagłębienia to ślady po szybach wydobywczych i poszukiwawczych, czyli pingi. Wzgórki to hałdy wydobytej ziemi, czyli warpie.
Ten teren jest nie tylko cenny historycznie, ale też przyrodniczo. Dawne wyrobiska zajęły m.in. rzadkie rośliny, które lubią glebę z metalami ciężkimi – tak powstaje murawa galmanowa.
Krajobraz pogórniczy Srebrnej Góry
BytomPrzyroda zajmuje miejsce po przemyśle
Gładkie pnie srebrnych buków wspierają wysokie sklepienie z liści. Ścieżka między nimi to wznosi się, to opada. Podłoże lasu jest delikatnie pofalowane – pełne niewielkich zagłębień i wzgórków. Wystarczy zauważyć jeden kopczyk, aby odkryć, że wokół są ich setki. Buki wrastają w nie, między splątanymi korzeniami widać pomarańczową ziemię i fragmenty skał.
To w tym miejscu w XV wieku rozpoczęło się wydobycie rud ołowiu i srebra w Tarnowskich Górach. Dziś kilkusetletnie drzewa porastają pozostałości szybów górniczych (pingi) i hałdy urobku (warpie).
- Gwarkowie kopali tu rudę ołowiu, zawierającą srebro.
- Wydobywane tutaj surowce trafiały do mennic i zakładów metalurgicznych na zachodzie Europy, tam produkowano z nich monety i amunicję oraz blachy, rury i wiele innych przedmiotów.
- Dzięki tym kopalniom rozwijały się Bytom i Tarnowskie Góry.
Przyroda odzyskała zniszczony górnictwem teren i teraz jest to miejsce wyjątkowo cenne ekologicznie, dlatego ustanowiono tu rezerwat przyrody Segiet. Kiedyś było tu słychać wrzawę pracy gwarków, a dziś ten spokojny las koi i pozwala odetchnąć. Warto udać się tu na spacer w poszukiwaniu ciszy – prowadzą tędy ścieżki spacerowe i rowerowe.